Mindhunter. Podróż w ciemność
Tytuł: Mindhunter. Podróż w ciemność
Seria:
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 464
Data wydania: 2018
Z tej serii również:
Mindhunter - Douglas John

Po przeczytaniu książki „Mindhunter. Tajemnice elitarnej jednostki FBI” byłem absolutnie przekonany, że sięgnę również po drugą część wspomnień Johna Douglasa, czyli „Podróż w ciemność”. Zwłaszcza, że serial na Netfliksie mocno przypadł mi do gustu i czekam z niecierpliwością na drugi sezon. Już na samym wstępie muszę przyznać, że drugi tom utrzymuje poziom znany z pierwszej części.

„Hello darkness, my old friend…”

John Douglas, teraz już uznany i emerytowany profiler z FBI, zabiera czytelników w kolejną podróż po najskrytszych zakamarkach umysłów brutalnych morderców. Jest to podróż, która chwilami mrozi krew w żyłach. Pierwsza część książki składa się z opisów wielu spraw bestialskich morderstw lub napaści, głównie na kobiety i dzieci. Czyta się to z zapartym tchem, niedowierzaniem i momentami nawet przerażeniem. Douglas wchodzi w umysł seryjnych morderców, przedstawiając ich motywy, modus operandi i sygnaturę – czyli coś charakterystycznego dla danego zbrodniarza, co nie ulega zmianie. Autor robi to w sposób niezwykle realistyczny i szczegółowy, czym dowodzi swoich nieprawdopodobnych wręcz predyspozycji do wcielania się w postacie zwyrodnialców i zagłębiania się w ich umysły. A cena tej umiejętności jest szalenie wysoka.

W dalszej części autor skupia się na jednej sprawie – morderstwie kobiety w bazie wojskowej – poświęcając jej niemal połowę książki. Pozwala to dogłębniej zapoznać się z tą tragiczną historią, ale powoduje pewne wyhamowanie akcji i obniżenie napięcia. Niewątpliwie szczegółowy opis tej tragedii pozwala lepiej zrozumieć sposób, w jaki myślą i działają psychopatyczni mordercy. A przedstawienie pełnego tła i życiorysu zamordowanej nadaje tej historii bardziej personalny i poruszający wymiar. Ponadto poza opisami morderstw i śledztw mających na celu złapanie przestępców, Douglas zamieścił w książce poradnik dla rodziców, mający pomóc ich w ochronieniu ich własnych dzieci przed potencjalnym zagrożeniem ze strony pedofilów i morderców.

Mindhunter. Podróż w ciemność - czytoholik

Mindhunter – odsłona druga. Lepsza od pierwszej części?

Raczej nie. W mojej ocenie „Podróż w ciemność” jest minimalnie słabsza od pierwszej części. O ile w pierwszej połowie drugiej części książka trzyma taki sam poziom jak „Tajemnice elitarnej jednostki FBI„, to w drugiej połowie odrobinę wyhamowuje. Douglas poświęcił sporo miejsca opisowi historii życia zamordowanej Suzanne Collins, od jej dzieciństwa aż do tragicznej śmierci w bazie wojskowej. Nakreślił obraz jej życia, marzeń i planów, nadając tej części książki bardzo personalny wymiar. Opisał również heroiczną walkę rodziców zmarłej Suzanne o sprawiedliwy proces i surową karę dla mordercy ich córki. A walka ta trwała latami. I choć sprawa jest niezwykle szokująca i została opisana w interesujący sposób, to jednak w tej części książka w mojej ocenie trochę straciła swój charakter znany z części pierwszej. Ale i tak warto przeczytać obie książki.

Co ważne, oba tomy można czytać całkowicie niezależnie od siebie. Z pewną satysfakcją zauważyłem, że John E. Douglas jest autorem również kilku innych książek, dlatego z chęcią sięgnę w przyszłości po jedną z nich. Mam nadzieję, że zostaną one przetłumaczone na język polski, bo jak do tej pory wydano na polskim rynku jedynie trzy książki tego autora, w tym tylko jedną spoza serii Mindhunter. Ze sporym wyczekiwaniem śledzę również informacje o drugim sezonie serialu na Netfliksie i mogę już śmiało odliczać dni, bo premiera niebawem – 16 sierpnia. Liczę na mocną i mroczną podróż w ciemność.

Mimo to osobiście uważam, że jeśli ktoś decyduje się odebrać życie innemu człowiekowi, powinien być gotów zapłacić za to własnym.

Poza samymi opisami spraw bestialskich morderstw Douglas porusza wiele zagadnień związanych z tematyką kary, zadośćuczynienia i sprawiedliwości. Prowadzi rozważania na temat skuteczności obecnego systemu wymiaru sprawiedliwości, zasadności kary śmierci i możliwości resocjalizacji psychopatów i socjopatów. Wnioski płynące z jego obserwacji są raczej smutne i przygnębiające, ale i w pewnym sensie dla wielu ludzi oczywiste. Bo możliwości zresocjalizowania najbardziej brutalnych i pozbawionych sumienia morderców są raczej znikome, by nie powiedzieć, że żadne. I trudno mi się z nim nie zgodzić. Poniżej kilka cytatów zawierających opinię Douglasa na ten temat:

Uwaga spoiler!

Nie chcę przez to powiedzieć, że próby skłonienia przestępców do uczciwego życia nie są warte czasu, wysiłku czy pieniędzy, bo uważam, że jest nadzieja.
Żywię jednak przekonanie, że nie ma dużej nadziei w sytuacjach – a mówię to na podstawie długich lat badań i jeszcze dłuższych lat doświadczenia – kiedy w grę wchodzą seryjni zabójcy i seksualni drapieżcy, ludzie, na których ściganie i badanie poświęciłem większość swojej kariery. Robią oni to, co robią, nie dlatego, że muszą jeść i uchronić rodzinę przed przymieraniem głodem ani nawet że potrzebują pieniędzy na narkotyki. Robią to, bo lubią i chcą to robić, bo przynosi im to satysfakcję.

Niektórzy twierdzą, że kara śmierci jest „zalegalizowanym morderstwem”, a zatem czynem nieetycznym ze strony społeczeństwa. Osobiście uważam, że ci przestępcy sami dokonali wyboru, wykluczając się ze społeczeństwa, toteż stwierdzenie, że społeczeństwo nie będzie tolerować na swoim łonie sprawcy tego potwornego czynu, jest deklaracją etyczną.

Jeśli zapytacie mnie, czy osobiście jestem gotów obsłużyć przełącznik, który zgodnie z prawem zakończy ziemskie życie Sedleya Alleya, Larry’ego Gene’a Bella, Paula Benarda, Lawrence’a Bittakera albo innych im podobnych, moją odpowiedzią będzie donośne „Tak!”. A tym, którzy mówią o przebaczeniu, powiem, że jestem przychylnie nastawiony do tego pojęcia, ale jednocześnie nie sądzę, bym był upoważniony do wybaczania. Nie do mnie to należy.

Czy cywilizowane, oświecone społeczeństwo nie wierzy w zadośćuczynienie? W przeciwieństwie do resocjalizacji, która jest pojęciem bardziej praktycznym, zadośćuczynienie postrzegam jako coś należącego do sfery duchowej, a zatem jest to koncepcja innego rodzaju. Jestem jednak skłonny twierdzić, tak jak Jack Collins, że dopóki nie będziemy traktowali poważnie najgroźniejszych przestępstw, dopóty nie będziemy mieli prawa nazywać się ludźmi cywilizowanymi czy oświeconymi. Zdarzają się zbrodnie, które są po prostu zbyt okrutne, zbyt sadystyczne, zbyt ohydne, by można je było wybaczyć.

Podsumowanie: Czy to holik?

Nie. „Podróż w ciemność” to interesująca i bardzo dobrze napisana historia Johna Douglasa – profilera z jednostki behawioralnej FBI. Douglas jako jeden z pierwszych zainteresował się motywami, jakimi kierują się najbardziej okrutni mordercy i odkrył w sobie nieprawdopodobne zdolności wchodzenia w umysł psychopatycznych morderców. Swoje umiejętności i przeprowadzone dochodzenia opisał w kilku książkach, w tym w dwóch z serii Mindhunter. Obie te książki są warte przeczytania, jednak pierwsza część wydaje się być odrobinę bardziej zajmująca. Ale jestem pewien, że każdy czytelnik, który zachwycił się pierwszym tomem doceni również „Podróż w ciemność”.

Ocena czytoholika: 4 / 5

Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.