Helikopter w ogniu - Mark Bowden
Tytuł: Helikopter w ogniu
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 400
Data wydania: 1999
Inne książki tego autora:
Polowanie na Escobara - Mark Bowden
Zabić Bin Ladena

Raz na jakiś czas lubię sięgać po literaturę faktu. Wiedząc, że Mark Bowden jest wnikliwym obserwatorem umiejącym zbierać i interesująco przedstawiać wydarzenia zdecydowałem się na kolejną jego książkę. A pamiętając przy tym, że film „Helikopter w ogniu” zrobił na mnie kiedyś spore wrażenie, ciekaw byłem jak będzie z książką.

Krótki zarys

Wojska amerykańskie miały za zadanie schwytanie Mohameda Aidida, lokalnego somalijskiego watażki, który był odpowiedzialny za przechwytywanie dostaw żywności i zabicie kilkudziesięciu pakistańskich żołnierzy ONZ. Po przeprowadzeniu kilku misji nocnych rangersi byli przekonani o swojej potędze. Tymczasem po rozpoznaniu i odkryciu miejsca pobytu dwóch głównych doradców Aidida zdecydowano się na akcję w dzień. Miała ona trwać 45 minut i zakończyć się pojmaniem adiutantów watażki. A wyszło tragicznie.

Niemal od samego początku wszystko szło nie tak. A kulminacją nieszczęśliwych wydarzeń było zestrzelenie dwóch helikopterów. Śmigłowce typu Black Hawk, które były uznawane za niemal niezniszczalne, padły na ziemię tak spektakularnie, jak zatonął niezatapialny Titanic. A potem miało być już tylko gorzej.

Helikopter w ogniu - Mark Bowden - czytoholik

Black Hawk down

„Helikopter w ogniu” to pozycja mocna, dynamiczna, ociekająca adrenaliną i przepełniona solidną dawką wojennego patriotyzmu. Początkowo traktowałem ją jako gloryfikację rangersów – nieznających strachu żołnierzy, doskonale wyćwiczonych i posłusznie wykonujących rozkazy. Jednak z każdym kolejnym fragmentem żołnierze ci odzierani byli ze swojej wyjątkowości i nabierali zwykłych cech. Bardzo wartościowe było też zestawienie rangersów z operatorami Delty – poznałem wiele interesujących ciekawostek o najbardziej elitarnej jednostce wojskowej Stanów Zjednoczonych.

Bardzo ciekawy jest przede wszystkim sam zapis akcji, która miała być rutynową, szybką i bezpieczną, a przemieniła się w niesamowitą jatkę. Świetnie opisana zarówno z taktycznego punktu widzenia, jak i perspektywy pojedynczych żołnierzy. Bowden przybliża postaci poszczególnych Rangersów i operatorów Delty, wspomina o ich przeszłości, motywacji do zaciągnięcia się do wojska. Dzięki temu nadaje książce bardziej personalny wymiar. Autor przedstawia wydarzenia również z perspektywy somalijskich bojowników, choć robi to zdecydowanie skromniej niż w przypadku amerykańskiego punktu widzenia. Niemniej czyni to książkę bardziej obiektywną, rzetelną i kompleksową.

Różny obraz wojny

Niesamowity jest kontrast pomiędzy wypowiedziami żołnierzy amerykańskich przedstawionymi w książce Bowdena, a rozmowami Swietłany Aleksijewicz zebranymi w „Cynkowych chłopcach„. Niby i tu, i tam wojna, bezsensowne okrucieństwo. Ale rozdźwięk pomiędzy opisywanymi wydarzeniami i wypowiedziami ogromny. Choć akurat sama motywacja żołnierzy do walki w niektórych przypadkach wydawała się zbliżona: chęć sprawdzenia się w walce, służenia ojczyźnie, nabrania męstwa w wojsku.

Audiobook? Tym razem lepiej papier

Sporo do życzenia pozostawia jakość audiobooka czytanego przez Bogusława Lindę. I słowem kluczowym jest tu: czytanego. Bo ten sławny aktor nie moduluje swojego głosu, nie wczuwa się specjalnie w akcję, a po prostu czyta i to raczej monotonnie i parę razy z błędami. Zdecydowanie bardziej przydałby się tu profesjonalny lektor. Ale rozumiem zagrywkę wydawnictwa – książka o prawdziwych twardzielach, to któż inny mógłby ją czytać, jak nie największy twardziel polskiego kina? 😉

Podsumowanie: Czy to holik?

czy to holik

Niezupełnie. „Helikopter w ogniu” to książka zdecydowanie warta uwagi. Dynamiczna akcja, nieustanne napięcie, drobiazgowy obraz walki. Niemal namacalnie odczuwalne chaos, strach i dezorientacja uczestników walk. Mark Bowden kolejny raz udowadnia, że świetnie odnajduje się w literaturze faktu. Po lekturze tej książki muszę odświeżyć sobie film Ridleya Scotta. Wiem, że go oglądałem, ale wspomnienie mam mgliste. Dlatego teraz będzie idealny moment, by „Helikopter w ogniu” zobaczyć ponownie i sprawdzić, jak książka ma się do filmu i odwrotnie.

Ocena czytoholika: 4 / 5

Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.