Swietłana Aleksijewicz - Cynkowi chłopcy
Tytuł: Cynkowi chłopcy
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 312
Data wydania: 1991
Inne książki tej autorki:
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości - Swietłana Aleksijewicz
Wojna nie ma w sobie nic z kobiety - Swietłana Aleksijewicz
Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy

Lektura „Czarnobylskiej modlitwy” wzbudziła we mnie przekonanie, że po twórczość Swietłany Aleksijewicz zdecydowanie warto sięgać. Dlatego też ze sporymi oczekiwaniami brałem do ręki inną jej książkę pt. „Cynkowi chłopcy”. I znów chylę czoła przed autorką, która niezwykle umiejętnie zebrała i połączyła wypowiedzi osób naznaczonych tragedią.

Niepotrzebna wojna

Od roku 1979 aż do 1989 Związek Radziecki udzielał „bratniej pomocy” narodowi afgańskiemu. Jak się łatwo domyślić, ów naród pomocy tej nie oczekiwał, a i same działania wojsk radzieckich pomocą nazwać nie sposób. W wyniku 10-letniej okupacji ziem afgańskich zginęło co najmniej kilkaset tysięcy tamtejszych obywateli, a także kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy radzieckich odniosło poważne rany bądź wróciło do ojczyzny w cynkowej trumnie. Jechali spełnić nacjonalistyczny obowiązek. Nawiązać do pamięci ojców i dziadów, którzy chwalebnie (no, nie wiem) walczyli w trakcie II Wojny Światowej. A zamiast nieść pokój i wyzwolenie nieśli śmierć.

„Cynkowi chłopcy” to zbiór wypowiedzi żołnierzy walczących w Afganistanie oraz członków ich rodzin. To wstrząsający zapis traumy uczestników kompletnie niepotrzebnych walk oraz trosk i smutków ich rodzin. Ale to także portret ówczesnego pokolenia młodzieży wierzącej w potęgę Rosji Radzieckiej. I wreszcie, obraz systemu komunistycznego, który gotów jest poświęcić dziesiątki tysięcy ludzkich istnień w imię bezsensownych działań wojennych, które następnie będzie chciał wymazać ze społecznej świadomości. Całość tworzy mocno poruszającą książkę, przy której raz po raz kiwałem głową ze zdumienia i szoku.

Cynkowi chłopcy - Swietłana Aleksijewicz - czytoholik

Homo sovieticus

Zapiski Swietłany Aleksijewicz niesamowicie mocno oddają sposób rozumowania człowieka radzieckiego. Brak samodzielnego myślenia, rezygnacja z wolności osobistej, intelektualne zniewolenie. A przy tym konieczność wypełnienia internacjonalistycznego obowiązku, potrzeba podporządkowania jednostki wymaganiom narodu, reprezentowanego przez partię. Wielu „afgańców” jechało na tę wojnę z własnej woli, zgłaszali się na ochotnika wierząc w ideę „bratniej pomocy”. Nawet po powrocie część z nich wciąż upierała się przy tym, że ich obecność w Afganistanie była słuszna.

Dla żywych ordery, dla martwych – legendy, i wszyscy są zadowoleni.

Tytuł „Cynkowi chłopcy” nawiązuje bezpośrednio do cynkowych trumien, w których wracało do ZSRR wielu zmarłych żołnierzy. Ale równie istotny jest drugi człon tytułu. Bo większość tych żołnierzy to byli jeszcze chłopcy, mający po 18-19 lat. Wiele rozmów prowadziła Aleksijewicz z matkami tych młodych mężczyzn, kompletnie pogubionymi po śmierci ukochanych dzieci. Chyba właśnie te zapiski były najbardziej przejmujące.

Cynkowi chłopcy - Swietłana Aleksijewicz - czytoholik

Człowiek kontra system

Uderzająco przygnębiający jest również fragment książki zawarty w samym epilogu, a dotyczący spraw sądowych przeciw Aleksijewicz. Postępowania te oficjalnie wytoczyły jej osoby, których wypowiedzi autorka wcześniej wysłuchała, a następnie umieściła w książce. Jednak po jej ukazaniu osoby te, same bądź odpowiednio zachęcone, zaczęły się wypierać wypowiedzianych słów, zarzucać Aleksijewicz manipulację, odsądzać ją od czci i wiary ze względu na rzekome zniekształcenie wizerunków ich samych, bądź zmarłych synów-żołnierzy. I tak dramat, który powinien zakończyć się w 1989 r. trwał jeszcze przez kolejnej lata. Wstrząsające i smutne.

Koniecznie jako audiobook

Książkę „Cynkowi chłopcy” zdecydowanie warto przeczytać. A jeszcze lepiej ją odsłuchać. Nikomu nie trzeba przedstawiać Krystyny Czubówny. A to właśnie ona jest lektorką, która świetnie zinterpretowała tego audiobooka. Spokojny, wyważony ton. Z jednej strony pozbawiony emocji, sucho relacjonujący, a z drugiej przygnębiający dramatyzmem sytuacji. Bardzo warto.

Podsumowanie: Czy to holik?

Prawie. „Cynkowi chłopcy” to świetna publikacja. Wstrząsająca, drążąca głębokie korytarze w umyśle, wywołująca smutek, gniew i oburzenie. To zapis rozmów Swietłany Aleksijewicz z żołnierzami radzieckimi, którzy walczyli w Afganistanie oraz członkami ich rodzin. Z książki wyłania się obraz bezsensownej wojny, niepotrzebnego cierpienia oraz trudnego do pojęcia sposobu myślenia człowieka radzieckiego, który całkowicie rezygnuje z wolności osobistej i podporządkowuje się rozkazom partii.

W każdej kolejnej książce z uporem robię to samo – zmniejszam historię do wymiarów człowieka.

Swietłana Aleksijewicz

Książka „Cynkowi chłopcy” podobała mi się nawet bardziej niż „Czarnobylska modlitwa„. I po tych dwóch lekturach jestem pewien, że w przyszłości sięgnę po kolejne pozycje z dorobku Aleksijewicz, a w pierwszej kolejności padnie na „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”.

Ocena czytoholika: 4,5 / 5

Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.