Jak zwykle, zupełnie znienacka przyszedł koniec roku i rozpoczął się nowy. 2022 pręży się z dumą obiecując nowe nadzieje i wręczając czystą kartę. A początek Nowego Roku to idealny czas na podsumowanie poprzednich 12 miesięcy oraz plany na kolejne 365 dni. To jak – gotowi? To zapinamy pasy i jedziemy!

Podsumowanie 2021 roku

Krótkie podsumowanie 2021 roku

W roku 2021 przeczytałem 50 książek, co sobie sam wyprorokowałem w zeszłorocznym podsumowaniu 😉 Z taką liczbą przeczytanych woluminów czuję się najlepiej, bo lubię pochodzić z treścią książki w głowie jeszcze przez kilka dni po zakończeniu lektury. By mogła ona we mnie trochę posiedzieć, a czasem trochę popracować. Dlatego średnio jedna książka na tydzień to wynik całkowicie mnie zadowalający i będący dla mnie optymalnym.

Rok w cyfrach

Jak wyglądały moje lektury z podziałem na kategorie? Odpowiedź na to pytanie oraz garść innych danych poniżej:

  • połowa z przeczytanych przeze mnie pozycji miała charakter audiobooków, 16 książek papierowych, a 9 w postaci ebooków. Drugi raz z rzędu liczba audiobooków stanowi połowę wszystkich książek, po które sięgnąłem. Z jednej strony chciałem częściej zanurzać się w lekturę wzrokowo, ale nieprzypadkowo książki słuchane cieszą się u mnie takim powodzeniem. Po prostu lubię audiobooki 🙂
  • najwięcej książek przeczytałem w grudniu i marcu8, najmniej w październiku i styczniu2. W poprzednich dwóch latach najwięcej czytałem w listopadzie, teraz zwyciężyły inne miesiące, ale trudno mi wyciągnąć z tego jakieś wnioski 😉
  • powieści stanowiły niecałe 2/3 przeczytanych przeze mnie książek, co mnie cieszy, bo oznacza to, że konsekwentnie realizuję swój cel zwiększania udziału reportaży, biografii, książek historycznych w sumie moich lektur. W roku 2020 co czwarta wybrana przeze mnie pozycja nie była powieścią, a w 2021 już co trzecia;
Podsumowanie 2021 roku - rodzaj książek
Podsumowanie 2021 roku - narodowość autora
  • prawie 1/3 przeczytanych przeze mnie książek pochodziła od polskich autorów (16 pozycji), co również bardzo mnie cieszy, bo jest to wynikiem świadomej decyzji o częstszym sięganiu po twórczość rodzimych pisarzy i pisarek;
  • spośród wszystkich książek, które poznałem, 13 stanowiły nowości, co jak na mnie jest niezwykle wysokim wynikiem;
  • kontynuowałem pomysł z zeszłego roku, by ograniczyć książki jednego autora do maksymalnie dwóch w roku, dlatego po twórczość Elżbiety Cherezińskiej, Stephena Kinga, Swietłany Aleksijewicz czy Remigiusza Mroza sięgnąłem właśnie dwukrotnie. Byli to zarazem jedyni pisarze, którzy dwa razy zagościli na mojej czytelniczej liście tego roku;
  • wg danych zamieszczonych na LubimyCzytać przeczytałem 19 688 stron 🙂

Książkowe podium 2021 roku

Miałem spory problem z dokonaniem wyboru top3, bo żadna z przeczytanych książek nie wybiła się jednoznacznie na lidera i nie wstrząsnęła mną wywołując wielki efekt: wow! Z pewnym smutkiem to stwierdzam, bo sięgając po kolejne pozycje ciągle szukam tych wyjątkowych, które na zadane pytanie: czy to holik? uzyskają jednoznacznie twierdzącą odpowiedź. W tym roku żadnej z przeczytanych lektur nie przyznałem najwyższej noty.

Podium 2021 roku u Czytoholika

Celowo pominąłem „Drogę miłującego pokój wojownika”, którą czytałem już bodaj trzeci albo czwarty raz. Bo jest to książka zdecydowanie zasługująca na tytuł Holika i w typowo szkolnych kategoriach tego bloga oceniam ją na 5/5, ale że to lektura, którą sobie jedynie odświeżałem, to uznałem, że przyznanie jej pierwszego miejsca zaburzałoby sens tej zabawy.

Jednak wiele spośród przeczytanych przeze mnie książek otrzymało notę niemal idealną (4,5/5) i to właśnie z tego grona wyłoniłem zwycięzców. 1 miejsce dla „Z psich pazurów” Dona Winslowa, z paskudną okładką, ale świetną treścią w środku. 2 lokata dla „451° Fahrenheita” Raya Bradbury’ego za niezwykle trafne przewidzenie przyszłości. A podium zamyka Stephen King ze swoim „Bastionem” – rozbudowaną i niezwykle wciągającą historią, zwłaszcza w obecnych czasach.

Na odwrotnym biegunie znalazła się „Kolekcja nietypowych zdarzeń” Toma Hanksa, która zdobyła niezaszczytny tytuł najsłabszej książki przeczytanej przeze mnie w 2021 roku. Hanks jest genialnym aktorem. I na tym poprzestanę 😉

Plany zrealizowane

Robienie corocznych planów na blogu sprawia, że późniejsze ich przeglądanie wywołuje niezłe wyrzuty sumienia 😉 Ale i czasem spore powody do zadowolenia 🙂 Chciałem w 2021 roku sięgnąć po powieści z klasyki literatury i to mi się powiodło. Przeczytałem „Czuła jest noc” F. Scotta Fitzgeralda, „451° Fahrenheita” Raya Bradbury’ego, „Na wschód od Edenu” Steinbecka i „Czyż nie dobija się koni?” McCoya. Każda z nich liczy sobie już sporo lat i weszła mocno do kanonu.

Poza tym starałem się dywersyfikować gatunki sięgając także po niezbyt lubianą przeze mnie fantastykę, literaturę młodzieżową czy nawet (o zgrozo!) powieść romantyczną 😉 Znalazł się także czas dla dwóch poradników i książki psychologiczno-motywacyjnej. Ale to niekoniecznie był dobry pomysł.

W planach miałem dokończenie cyklu „Odrodzone KrólestwoElżbiety Cherezińskiej i z radością zrealizowałem ten cel. Wróciłem także do Fjällbaki, ale nie był to udany powrót i raczej zakończę przygodę z tą sagą.

Best 9 - podsumowanie 2021 roku
Instagram Best 9 – dziewięć książkowych zdjęć, które cieszyły się największym zainteresowaniem na Instagramie

Co się nie powiodło

Niestety nie zrealizowałem wielu ważnych celów czytelniczo-blogowych na ten rok. Po pierwsze – zawaliłem kalendarz czytoholika, czyli wyzwanie, którego sam byłem inicjatorem 😉 Wykonałem zadania w 5 kolejnych miesiącach, ale w czerwcu coś się rozjechało. Dlatego wyzwanie przenoszę na kolejny rok – i znów powalczę o realizację comiesięcznych celów.

Największą bolączką tego roku było jednak dla mnie pisanie recenzji na bieżąco. Pomimo tego, że przeczytałem 50 książek, to opisałem jedynie 30 z nich. Część z pozostałej dwudziestki mam już przygotowaną, ale kilka raczej całkiem odpuszczę, bo niekoniecznie warte są wspomnienia 😉 Niemniej pisanie recenzji kolejnych przeczytanych pozycji staje się dla mnie coraz trudniejsze, zwłaszcza obserwując statystyki bloga. Bo największym zainteresowaniem cieszą się wpisy okołoksiążkowe, a opisy poszczególnych książek w dobie naszego pędzącego świata stają się coraz mniej popularne. Mam wrażenie, że jest tak nie tylko u mnie. I zmusza mnie to do wielu refleksji.

W planach na 2021 rok miałem także rozszerzenie formuły bloga i dodanie nowych kategorii treści, ale to kompletnie nie wypaliło. I automatycznie stało się pomysłem na kolejne 365 dni 🙂

Plany na 2022 rok

Plany na rok 2022

Poza dwoma niezrealizowanymi celami z zeszłego roku (#kalendarzczytoholika oraz nowa formuła bloga) nie planuję większych zmian na blogu. A czytelniczo chcę się skupić na tym, co najbardziej istotne – by czytanie przyniosło mi mnóstwo radości. Z pewnością sięgnę po kolejną powieść E. Cherezińskiej, coś z Kinga i Remarque’a. Poszukam ciekawej biografii oraz zanurzę się w świat historii. Ale bez konkretnych szczegółów co do tytułów. Chcę być w tym roku otwarty na inspiracje płynące od innych miłośników czytania. Znaleźć książki, które do tej pory nie znajdowały się w kręgu moich zainteresowań, a które niespodziewanie zawrócą mi w głowie.

Na drugą połowę roku mam też śmiały pomysł na zbudowanie porządnej domowej biblioteczki. Bo w związku z planowaną na ten czas przeprowadzką pojawiają się przede mną (i moim książkami!) całkiem nowe możliwości 🙂 I choć biblioteczka aktualnie nie znajduje się na szczycie planów związanych z wykończeniem budowanego domu, to mam nadzieję, że w szaleńczym natłoku prac i obowiązków znajdzie się na nią miejsce. Zwłaszcza że oczyma wyobraźni już ją widzę w przyszłym salonie 🙂

A jak to wygląda u Ciebie? Jak minął Ci rok 2021? Jakie są Twoje plany na następny?


Podziel się, proszę, w komentarzu, a z chęcią dowiem się o Twoich refleksjach i przemyśleniach 🙂 I chętnie zainspiruję się dobrą książką!


Jako że dopiero co zaczął się Nowy Rok, to przyjmij moje najlepsze życzenia: samych niesamowitych lektur, odkrywania małych (i dużych też!) radości w codzienności i dobrych ludzi na swojej drodze życia. Niech ten rok będzie dla Ciebie i Twoich bliskich czasem wyjątkowym! 🙂