Wojenna korona - Elżh9eta Cherezińska
Tytuł: Wojenna korona
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 672
Data wydania: 2019
Z tej serii również:
Niewidzialna korona2
Płomienna korona - Elżbieta Cherezińska3

Władysław Łokietek królem. Tak zakończyła się poprzednia część arcyciekawego cyklu „Odrodzone królestwoElżbiety Cherezińskiej. A ja po trzech tomach wciąż chciałem więcej, dlatego ze sporymi oczekiwaniami sięgnąłem po tom czwarty pt. „Wojenna korona”. Oj, działo się.

Cel osiągnięty. Nie na długo

Po latach wyczerpujących starań Władysław Łokietek zakłada na skronie koronę. Wreszcie udało mu się zjednoczyć Królestwo i zdobyć to, czego pragnął od lat. Jednak nie wszystkim jest to na rękę. Wojowniczy sąsiedzi nie pozwolą zbyt długo cieszyć się Łokietkowi z osiągniętego sukcesu. Król Czech nieustannie rości sobie prawa do polskiej korony. Na Pomorze łakomym wzrokiem spoglądają cwani Krzyżacy, a na wschodzie niepokoje szerzą się na Rusi i Litwie. A to nie wszystkie zagrożenia, jakim czoła stawić musi nowo koronowany król Polski. Zawierucha nadchodzi z każdej strony, a wróg czai się nawet we wnętrzu dopiero co odbudowanego Królestwa.

Wojenna korona - Elżbieta Cherezińska - czytoholik

Pięć tomów to za mało

„Wojenna korona” charakteryzuje się jak zwykle całym mnóstwem wątków, bohaterów i wydarzeń. Cherezińska ze swoją wyobraźnią i niezwykłą umiejętnością do tworzenia rozbudowanej i wielowątkowej fabuły mogłaby bez problemu stworzyć kolejne pięć tomów. Jestem o tym przekonany 🙂 I ja z chęcią bym je przeczytał. Kolejne knucia, spiski, polityczne gierki i dyplomatyczne dążenia. Misterna konstrukcja, której każdy element jest dopracowany. A każdy wątek, nawet jeśli wydaje się być poboczny, to ostatecznie odgrywa swoją rolę w tej pieczołowicie stworzonej książkowej machinie.

Początkowo w czwarty tomie cyklu mało jest Władka, co niemal odruchowo wpływało negatywnie na moją ocenę i odbiór tej książki. Na szczęście ostatnie 150 stron nadrabia te braki z nawiązką. A zakończenie powieści jest wręcz idealne, by od razu sięgnąć po kolejny tom. Jest mi szalenie ciężko przeciwstawić się temu pragnieniu 😉

– Przynieść koronę? – spytał Borutka.
– Tak – odpowiedział Władysław, patrząc na rozświetloną blaskiem świec salę tronową. – Wojenną koronę.

Rozbudowane wątki i nowi bohaterowie

Elżbieta Cherezińska rozwija wątki i daje szansę zabłysnąć innym bohaterom niż do tej pory. Bardzo dużo miejsca poświęcono Zyghardowi von Schwarzburgowi, za którym akurat szczególnie nie przepadam. Choć muszę przyznać, że jest doskonałym i wytrawnym graczem na tej politycznej szachownicy. Poza nim rozwinięty został wątek Jana Luksemburskiego, króla Czech. Z niegroźnego chłopca przerodził się on w ambitnego i głodnego sukcesów władcę, mającego potężnych sojuszników, których pozyskał talentami dyplomatycznymi oraz na polu walki.

Nigdy nie żywię urazy do dawnych wrogów. Gniew zostawiam dla tych, którzy nadejdą.

Henryk z Lipy

Wojenna korona - Elżbieta Cherezińska - czytoholik

Autorka w dodatku mocno rozbudowuje historię ludzi Starej Krwi, którzy szykują się do ostatecznej rozgrywki o swoje być albo nie być. Czytelnik może poznać dość szczegółowo ich zwyczaje i obrządki, które zostały opisane zdecydowanie dogłębniej niż w poprzednich tomach. To dodawało sporego kolorytu. Jednak już spory pomiędzy siostrami z Matecznika a wojownikami Trójgłowa trochę mnie nużyły. Nie jest to to, czego w tym pięcioksięgu szukam.

Z ludźmi Starej Krwi nieodłącznie wiążą się wątki fantastyczne w tym cyklu, ale tym razem dość łatwo udało mi się przez nie przemknąć i potraktowałem je jako swego rodzaju barwny dodatek do całej fabuły. Historia złotego smoka Zarembów prawie znalazła swój finał, po wielu wcześniejszych perturbacjach, a ja te opisy ze spokojem przeżyłem, bo byłem na nie przygotowany po trzecim tomie. Nie gryzły mnie już tak samo mocno, jak w „Płomiennej koronie„.

Autorka wprowadziła także cały szereg nowych postaci, które dość mocno ubarwiły akcję i nie pozwoliły na nudę. Jednak i tak nieoceniony jest Borutka, który ma swoją – wręcz niezbędną – rolę w tym cyklu. Jego przekora i celne riposty są ozdobą każdego kolejnego tomu. No i wreszcie sam Łokietek, któremu trochę ciąży przebywanie na Wawelu, ma okazję, by swoim zwyczajem ruszyć: „Pod wiatr!”.

Podsumowanie: Czy to holik?

Czy to holik?

Prawie. „Wojenna korona” to czwarta część cyklu „Odrodzone królestwoElżbiety Cherezińskiej. Kolejny raz czytelnik może zanurzyć się w całym mnóstwie wątków, bohaterów i wydarzeń, którymi obdzielić by można nie kilka, a kilkanaście książek. Cherezińska udowadnia, że jak mało kto potrafi budować misternie dopracowaną i bogatą w szczegóły fabułę. Tym razem Władysław Łokietek tuż po osiągnięciu swojego życiowego celu, jakim była koronacja na króla Polski, szybko będzie musiał zmierzyć się z licznymi wrogami, zarówno na polu walki, jak i w kręgach dyplomatycznych.

„Wojenna korona” wciąż utrzymuje doskonały poziom, tak charakterystyczny dla całego cyklu. W mojej ocenie jest lepsza niż trzeci tom i niewiele jej brakuje do najlepszej w serii – „Niewidzialnej korony„. To jak fascynująco o polskiej historii czasów Łokietka opowiada Cherezińska zasługuje nie tylko na uznanie, ale i na medal 😉

Ocena czytoholika: 4,5 / 5

Czytałeś (-aś) „Wojenną koronę”? Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.