Pies Baskervillów - Arthur Conan Doyle
Tytuł: Pies Baskerville'ów
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 235
Data wydania: 1902
Z tej serii również:
Studium w szkarłacie - Arthur Conan Doyle1
Znak czterech - Arthur Conan Doyle2

Powieści o Sherlocku Holmesie czytam, zresztą podobnie jak kryminały Agathy Christie, jako swego rodzaju odskocznię. Krótkie, treściwe, pozbawione niepotrzebnych upiększeń powieści pozwalające na chwilę przenieść się w czasie o sto lat i interesująco spędzić czas. Zanurzyć się w zagadkowe śledztwo na jeden lub dwa wieczory. Po drobnym rozczarowaniu jakie przyniosły mi dwie pierwsze części przygód najbardziej znanego detektywa w historii, wreszcie przyszło zadowolenie. Bo „Pies Baskerville’ów” to zdecydowanie najlepsza powieść z trzech jak dotąd przeczytanych przeze mnie tomów o Sherlocku Holmesie.

Pies Baskerville'ów - Arthur Conan Doyle - czytoholik

Rodowa klątwa

Mocno poruszony doktor Jakub Mortimer odwiedza Sherlocka Holmesa i opowiada mu historię niemal przeklętego rodu Baskerville’ów, nad którym ciąży klątwa pod postacią straszliwego, krwiożerczego psa. Wszystko zaczęło się już przed stuleciem, gdy przodek obecnego dziedzica majątku Baskerville’ow – sir Henry’ego, uprowadził dziewczynę, a potem zginął w męczarniach podczas pościgu. Od tego czasu nad tym znamienitym rodem krąży fatum, a kolejni potomkowie dynastii giną w tajemniczych okolicznościach. Holmes nie traktuje sprawy poważnie do chwili, gdy dowiaduje się o nietypowych śladach przy ciele niedawno zmarłego Charlesa Baskerville’a. Od tej pory zagadka zaciekawia genialnego detektywa na tyle, by stanąć w szranki z (niemal) godnym siebie przeciwnikiem.

To, na co czekałem

W końcu czytelnik mógł śledzić rozwijającą się powoli zagadkę, snuć domysły i obstawiać winnego, jak na dobry kryminał przystało. Bo w poprzednich częściach odnosiłem wrażenie, że rozwiązywanie tajemnicy śledztwa odbywało się niejako poza czytelnikiem, wyłącznie w błyskotliwym umyśle Holmesa. A czytelnikowi pozostawało jedynie zebrać okruchy z pańskiego stołu i zachwycać się nad geniuszem nieszczególnie skromnego śledczego. Na szczęście „Pies Baskerville’ów” skonstruowany jest inaczej.

Pies Baskerville'ów - Arthur Conan Doyle - czytoholik

Narrację jak zwykle prowadzi Watson, ale w odróżnieniu do wcześniejszych tomów, większa część śledztwa także kierowana jest przez tego sympatycznego doktorka. Holmes pozostaje ukryty w cieniu, by zaliczyć spektakularne wejście w kluczowym momencie wydarzeń. A dzieje się całkiem sporo. Bo Baskerville Hall to miejsce pełne tajemnic i skrywanych sekretów. Atmosfera w powieści jest dość mroczna i gęsta, a rozwiązanie zagadki całkiem zaskakujące. Doyle podsuwa czytelnikowi mylne tropy i stopniowo budzi ciekawość, a bohaterowi dzięki swojej staroświeckości intrygują i momentami bawią. Całość tworzy przyjemną lekturę, której warto poświęcić chwilę.

Podsumowanie: Czy to holik?

czy to holik

Raczej nie. „Pies Baskerville’ów” to w mojej ocenie najlepsza powieść z serii o Sherlocku Holmesie, choć na razie dopiero trzy części cyklu za mną. W odróżnieniu od poprzednich tomów śledztwo przebiega w sposób pozwalający czytelnikowi na snucie domysłów i próbę przechytrzenia autora zanim wyjawi on rozwiązanie zagadki. Atmosfera w książce jest mroczna i tajemnicza, co dodatkowo wzbudza zainteresowanie, a krótka forma powieści sprawia, że warto po nią sięgnąć, by miło spędzić wieczór.

Ocena czytoholika: 4 / 5

Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.