Najpierw obejrzałem serial, a dopiero potem sięgnąłem po jego literacki pierwowzór, czego zazwyczaj staram się unikać. Niemniej po lekturze muszę stwierdzić, że twórcy netfliksowego hitu byli bardzo wierni oryginałowi. A „Gambit królowej” Waltera Tevisa to bardzo dobra powieść 🙂
Królewska gra
Elizabeth Harmon w tragicznym wypadku samochodowym traci rodziców i trafia w wieku 8 lat do domu dziecka. Tam samotna i zagubiona przypadkowo odkrywa pasję swojego życia – grę w szachy. I choć wcześniej nie miała nawet pojęcia o istnieniu takiej formy rozrywki i rywalizacji, to jednak przypadkowe spotkanie z woźnym sierocińca sprawia, że szachy prędko zawładną jej wyobraźnią. A gburowaty woźny ze zdumieniem zda sobie sprawę z jej wrodzonego talentu do tej królewskiej gry.
Amerykański sen? Niezupełnie. Bo Beth poza pasją do szachów ma także drugą słabość. Są nią środki odurzające, w postaci zielonych pigułek, które początkowo dziewczynka otrzymywała na uspokojenie. Lekarstwo jednak szybko przeradza się w uzależniający narkotyk, który nie tylko uspokaja Harmon, ale także rozwija jej świadomość i wyobraźnię. A wyobraźnia podczas gry w szachy jest nieoceniona. Talent dziewczynki eksploduje, gdy zostaje adoptowana przez nieco dziwaczną parę. Od tej pory wydarzenia nabierają tempa, które w przeciwieństwie do szachów, jest szalone jak jazda na rollercoasterze.
Nie tylko o szachach
Obawiałem się, że po obejrzeniu netfliksowego serialu o przygodach Beth Harmon lektura książki będzie nieco utrudniona. Zwłaszcza mając w pamięci owo hipnotyczne spojrzenie głównej bohaterki świetnie zagranej przez Anyę Taylor-Joy. Na szczęście moje obawy były nieuzasadnione. Bo wyjątkowo dobrze czytało mi się o kolejnych szachowych fazach, pozycjach, wariantach i debiutach. Choć nie jestem szczególnym fanem tej dyscypliny, to jednak śledząc poczynania Beth czułem spore emocje towarzyszące jej rozgrywkom.
Choć szachy są zdecydowanie dominującym motywem tej powieści (oczekiwanie na finałowy pojedynek z arcymistrzem Borgowem!), to jednak nie jest to tylko książka o szachach. To także ciekawe spojrzenie na problemy młodej dziewczyny nieco nieprzystosowanej do życia w społeczeństwie. To walka bohaterki o zdobycie uznania w dyscyplinie zdominowanej przez mężczyzn. To opis zmagań z uzależnieniem oraz niezrozumieniem. „Gambit królowej” to wreszcie przedstawienie konsekwentnej, niezłomnej drogi do osiągnięcia sukcesu, który wydawał się niemożliwy do zdobycia. A to wszystko przy wyjątkowo dobrej promocji szachów jako pięknej dyscypliny sportu.
Podsumowanie: Czy to holik?
Przesuń w lewo, by sprawdzić 🙂
Niezupełnie. „Gambit królowej” to dobra, interesująca powieść z szachami w roli głównej. Kolejne opisy faz, pozycji i wariantów są ozdobą tej książki. Na szczęście jednak Tevis nie ograniczył się do samego zachwytu nad tą królewską dyscypliną, a wplótł go w skomplikowany życiorys Beth Harmon – sieroty, która odkrywa pasję swojego życia – grę w szachy właśnie. Główna bohaterka w drodze na szczyt musi pokonać wiele przeciwności: samotność, nałogi, niezrozumienie, szklane sufity. Śledzenie jej poczynań przynosi wiele emocji, w tym zainteresowanie samymi szachami. Warto sięgnąć 🙂
Ocena czytoholika: 4 / 5