Chciwość - Marc Elsberg
Tytuł: Chciwość
Gatunek:
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 464
Data wydania: 2019

O książkach Marca Elsberga słyszałem wiele dobrego, dlatego i ja postanowiłem sprawdzić, czy jego thrillery są tak wciągające. Do ręki wpadła mi „Chciwość” tego autora i… cóż. Jest to powieść trochę naiwna. Dobra do przeczytania na miły wieczór i zapomnienia na zawsze.

Teoria, która może zmienić świat

W Berlinie odbywa się szczyt ekonomiczny, na którym zgromadzili się przedstawiciele największych państw świata. Mają prowadzić rozmowy na temat problemów gospodarczych nękających wiele krajów, zwłaszcza w obliczu kolejnego kryzysu finansowego. Na ulicach antyglobaliści oraz setki innych demonstrantów protestują przeciw nierównościom finansowym oraz postępującemu rozwarstwieniu społecznemu. Bo, jak uczy historia, na każdym kryzysie bogaci się bogacą, a biedni jeszcze bardziej ubożeją.

W trakcie trwającego szczytu ma nastąpić odczyt wykładu uznanego ekonomisty, Herberta Thompsona, zdobywcy nagrody Nobla. To, co ów naukowiec ma do przekazania może wstrząsnąć światem ekonomii. I choć przez długi czas trzymał to w tajemnicy, to jednak ci, którym swoją przełomową teorią mógł zaszkodzić, zrobią wszystko, by wykład się nie odbył. Ekonomista oraz jego asystent ulegają wypadkowi w drodze na szczyt, choć „wypadek” nie jest tu najlepszym słowem. Przypadkowym świadkiem tego zdarzenia staje się młody pielęgniarz, Jan Wutte, który natychmiastowo staje się celem osób, które doprowadziły do śmierci Thompsona. Rozpoczyna się pościg…

Chciwość - Marc Elsberg - czytoholik

Zabili go i uciekł. A potem znowu

O Elsbergu zrobiło się głośno przy okazji powieści takich jak „Blackout”, czy „Zero”. Ja zacząłem od „Chciwości” i nie wiem, czy sięgnę po inną powieść tego autora. Nie zainteresował mnie na tyle, by wedrzeć się do czołówki twórców thrillerów. Akcja była nieco zbyt przewidywalna i brakowało elementów zaskoczenia. W dodatku dialogi były momentami dość drewniane i mało rzeczywiste, przez co budziły bardziej uśmiech niedowierzania niż zaciekawienie.

Główny bohater, Jan, trochę zbyt często umykał ścigającym go zbirom w sposób za łatwy. Zawodowi zabójcy, którym notorycznie ucieka młody, przestraszony chłopiec, powinni zmienić zawód. Nieudolność najemników jest wprost proporcjonalna do nieporadności policji, która również poszukuje Jana oraz towarzyszącego mu Fitzroya Peela – drobnego krętacza i cwaniaczka, mającego dyplom z matematyki finansów. Peel jest znajomym zmarłego aystenta noblisty i decyduje się, początkowo niekoniecznie z własnej woli, pomóc Wuttemu w ucieczce oraz odnalezieniu zaginionej treści wykładu, który miał zmienić oblicze światowej ekonomii.

Chciwość - Marc Elsberg - czytoholik

Tematyka ekonomiczna jest mi bliska ze względu na zainteresowania, dlatego to właśnie „Chciwość” wybrałem jako początek mojej przygody z Elsbergiem. I choć teorie gospodarcze, jakie autor uczynił głównym tłem wydarzeń wydają się ciekawe, to jednak w mojej ocenie kompletnie niemożliwe do wprowadzenia. Pomysł kooperacji i ulepszonej redystrybucji dóbr jest oczywiście bardzo zacny, ale nie widzę możliwości, by skłonić gigantów finansowych do tego, by zaczęli się dzielić. I o ile w przypadku historyjki o rolnikach, która ma być obrazowym przedstawieniem teorii ekonomicznej zawartej w książce, wszystko pasuje i wydaje się być faktycznie do zrobienia, tak w rzeczywistości jest jedynie ułudą. W dodatku trochę pachniało mi w tej teorii komunizmem/socjalizmem, które w swoich założeniach też brzmiały wzniośle, a kończyło się niszczeniem i tłamszeniem jednostki, a w ostateczności jeszcze większym ubóstwem.

Podsumowanie: Czy to holik?

Przesuń w lewo, by sprawdzić 🙂

Nie, zdecydowanie nie. „Chciwość” to raczej mało wymagający thriller, z którym można miło spędzić wieczór, by następnego dnia kompletnie zapomnieć o tej książce. Naciągana akcja, nieco sztuczne dialogi i mało wiarygodna teoria ekonomiczna, która miałaby stać się przełomem w światowej gospodarce, a przy tym być przyczynkiem do podwójnego morderstwa, to cechy charakterystyczne tej powieści. Jedynym, co ratuje ten thriller jest jego forma audio w interpretacji Andrzeja Ferenca – dzięki niemu słuchanie sprawiało przyjemność mimo słabowitej treści.

Całość można podsumować jednym zdaniem: można przeczytać, ale po co? 😉

Ocena czytoholika: 3 / 5

Czytałeś (-aś) „Chciwość” Elsberga? Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.