Żołnierze Wyklęci. Sześciu z tysięcy
Tag:
Tytuł: Żołnierze Wyklęci. Sześciu z tysięcy
Gatunek:
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 296
Data wydania: 2017

II Wojna Światowa była niewyobrażalną tragedią dla milionów. Ale dla tysięcy żołnierzy nie skończyła się ona w maju 1945 roku. Gdy Sowieci objęli Polskę swoją strefą wpływów i ustanowili rząd uzależniony od woli Moskwy, dla wielu oznaczało to dalszą okupację. Zmienił się jedynie agresor, z którym należało walczyć, by przywrócić ukochanej Ojczyźnie niepodległość. O tych ludziach pisze Przemysław Słowiński w książce „Żołnierze Wyklęci. Sześciu z tysięcy”.

Sześciu wspaniałych

W samym tytule znajduje się wskazówka, że autor skupił się jedynie na kilku wybranych żołnierzach spośród tysięcy, którzy nie złożyli broni. Opisał losy tych Sześciu: Zdzisława Brońskiego ps. Uskok, Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora, Augusta Emila Fieldorfa ps. Nil, Józefa Kurasia ps. Ogień, Witolda Pileckiego ps. Witold i Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszka. Słowiński poświęcił wiele miejsca, by przytoczyć jak najwięcej szczegółów z życia opisywanej szóstki. Przedstawił nie tylko pełny opis drogi od czasu rozwiązania Armii Krajowej do ujęcia i zgładzenia przez komunistów, ale także starał się pokazać tych wyjątkowych ludzi od strony prywatnej.

Słowiński przytacza m.in. fragmenty z pamiętnika Uskoka. Jeden z tych fragmentów daje do myślenia w kontekście tego, co działo się w pamięci zbiorowej Polaków po roku 1945 i co zmienia się w ostatnich 10 latach:

Prze­śla­do­wa­nia trwa­ją na­dal. Ty­sią­ce Po­la­ków, któ­rym do­tych­czas uda­je się ujść z rąk sie­pa­czy – zmu­szo­nych jest ka­ra­bi­nem, pi­sto­le­tem i gra­na­tem bro­nić swe­go ży­cia. Stąd po­wsta­ły «ban­dy». Ale czy to są ban­dy i czy lu­dzi tych ban­dy­ta­mi na­zwać na­le­ży – osą­dzi spo­łe­czeń­stwo.

Pamiętnik Zdzisława Brońskiego ps. Uskok

Przywrócić należne im miejsce

Wobec fałszywych oskarżeń komunistów kierowanych ku byłym żołnierzom Armii Krajowej Uskok pozostawia ocenę społeczeństwu, wierząc, że ono uczciwie osądzi ich czyny i motywacje. I choć cała machina komunistycznej propagandy dokładała wysiłków, by Żołnierzy Wyklętych najpierw kłamliwie oskarżyć, a potem usunąć z kart historii, to szczęśliwie cel ten nie został osiągnięty.

Cieszę się, że pamięć o tych, których komuniści chcieli wymazać ze zbiorowej świadomości się odradza. Cieszę się, że Żołnierze Niezłomni odzyskują należną sobie pozycję w historii Polski. Jednak nie zmienia to faktu, że chciałbym żeby opisywanie ich życiorysów było pełne i skrupulatne. A Słowiński nawet gdy wspomina o kontrowersjach związanych z postacią „Ognia” to i tak od razu przechodzi do bezkompromisowej obrony tego żołnierza. Daleko mi do postaw osób atakujących dziś Żołnierzy Wyklętych i nazywających ich „bandytami”. Więcej – brzydzę się takimi stwierdzeniami. Jednak pojedyncze przypadki desperackich działań niektórych Niezłomnych z pewnością nie przynoszą im chluby. I nie uważam, że powinno się je wyolbrzymiać, tak jak robią to niektóre osoby o mocno lewicowych poglądach. Nie wypada jednak ich także nadmiernie wybielać. I być może to, co Słowiński pisze o Józefie Kurasiu jest całkowitą prawdą, a oskarżenia wobec jego niektórych działań są przesadzone. Niemniej chciałbym przeczytać o tym w sposób całkowicie obiektywny, a przez osobiste zaangażowanie autora nie mam pełnego przekonania co do autentyczności przytaczanych przez niego argumentów.

Żołnierze Wyklęci. Sześciu z tysięcy - Przemysław Słowiński - czytoholik

Łyżka dziegciu

Książka skłania do tego, by sięgnąć po inne, bardziej obiektywne i pełne pozycje biograficzne dotyczące Żołnierzy Wyklętych. Obawiam się, że Słowiński nie przyczynił się w pełni do ugruntowania zasłużenie pozytywnego wizerunku tych wyjątkowych żołnierzy, mimo iż pewnie taki był jego cel i naprawdę niewiele zabrakło, by go osiągnął. Wystarczyłoby, gdyby powstrzymał się od osobistych, emocjonalnych komentarzy. Przez to książka ta momentami zatraca swój historyczny, rzeczowy charakter na rzecz publicystyki. Co więcej Słowiński daje odczuć, z którymi z obecnych partii politycznych sympatyzuje, a które budzą w nim odmienne odczucia – a to już jest zupełnie niepotrzebne.

Szkoda mi tych zbędnych wstawek autora, bo bez nich „Żołnierze Wyklęci. Sześciu z tysięcy” to naprawdę wartościowa książka, którą przez większość czasu czyta się z podziwem dla opisywanych bohaterów. Słowiński zawarł w niej nie tylko wspomniane wyżej fragmenty z pamiętników, ale także z listów, rozkazów czy donosów. Dzięki temu losy opisywanych bohaterów były bardziej kompleksowe i wiarygodne. I właśnie ta wiarygodność została niepotrzebnie nadwątlona osobistymi komentarzami autora. Jeśli jednak, Drogi Czytelniku, chciałbyś dowiedzieć się więcej o tych sześciu wyjątkowych postaciach z historii Polski, to przymknij oko na drobne minusy tej pozycji, bo życiorysy i postawy tych Niezłomnych mogą być niesamowitą inspiracją.

Podsumowanie: Czy to holik?

Przesuń w lewo, by sprawdzić 🙂

Niestety nie. „Żołnierze Wyklęci. Sześciu z tysięcy” to książka Przemysława Słowińskiego o sześciu spośród tysięcy żołnierzy, którzy po zakończeniu II Wojny Światowej nie złożyli broni, by walczyć o pełną niepodległość Polski. Słowiński skupił się na opisaniu historii Uskoka, Zapory, Nila, Ognia, Witolda i Szendzielarza, a na ich tle ukazał dramatyczne losy tysięcy im podobnych, którzy podjęli walkę z sowieckim najeźdźcą. Autor książki skrupulatnie przedstawił życiorysy wybranej szóstki wykorzystując do tego fragmenty pamiętników, listów, rozkazów, a także donosów. Dzięki temu tworzył kompleksowy obraz dramatycznej sytuacji, w jakiej znaleźli się byli żołnierze Armii Krajowej. Niestety ten kompleksowy i skrupulatny obraz został nieco zaburzony przez osobiste zaangażowanie autora, który nie potrafił powstrzymać się od zbędnych komentarzy, a nawet sympatii politycznych. I choć wstawki te stanowią jedynie mały element całości, to jednak pozostawiają drobny niesmak. A szkoda, bo losy tych wyjątkowych żołnierzy zasługują na jak najszerszą popularyzację, by prawda historyczna zwyciężyła komunistyczną propagandę.

Ocena czytoholika: 3,5 / 5

Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.