Zapomniany holokaust - Richard C. Lukas
Tytuł: Zapomniany holokaust
Gatunek:
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 464
Data wydania: 1986

W obliczu kolejnych napięć w relacjach polsko-żydowskich na scenie międzynarodowej, zdecydowałem się w końcu sięgnąć po leżącą na półce już od dobrych kilku miesięcy książkę amerykańskiego historyka, Richarda C. Lukasa. „Zapomniany holokaust”, bo o tej książce mowa, to pozycja rzeczowa, bardzo dobrze napisana i co najważniejsze – zgodna z prawdą historyczną. A jak przecież wiadomo: jedynie prawda jest ciekawa.

Cierpienie przemilczane

Termin „holokaust” pochodzi ze starogreki i oznacza „palenisko” i „ofiarę całopalną”. Tego dowiaduje się czytelnik ze wstępu książki Lukasa. Przez setki lat opisywało się tym słowem różnego rodzaju katastrofy. Dopiero w latach 50-tych ubiegłego wieku Elie Wiesel, żydowski pisarz i działacz polityczny, rozpropagował termin „holokaust” w odniesieniu do „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, czyli ludobójstwa, którego dopuściły się Niemcy w czasie II Wojny Światowej.  Od tej pory holokaust pisany wielką literą jest utożsamiany właściwie wyłącznie z cierpieniem Żydów w latach 1939-45. I właśnie z tym niejako monopolem na słowo „holokaust” chciał zerwać autor książki „Zapomniany holokaust”.

Tym, co stanowi sedno publikacji amerykańskiego pisarza jest bowiem nie dramat Żydów, a ogrom cierpienia Polaków. Cierpienia szerzej nieznanego, wypartego ze świadomości, pomijanego i wreszcie – zapomnianego. Bo to co dla nas, Polaków, jest niemal oczywiste, czyli to, że w trakcie II WŚ Ojczyznę naszą zaatakowało dwóch wrogich najeźdźców, którzy mordowali i grabili w niewyobrażalnym stopniu nasz kraj, na szeroko rozumianym Zachodzie jest historią nieznaną. Bądź co gorsza – historią zafałszowywaną. I z tym nieprawdziwym obrazem polemikę podjął właśnie Lukas swą książką, która dość szybko wywołała oburzenie organizacji żydowskich. Środowisko to bowiem, nad czym ubolewam, z Holokaustu uczyniło niemal biznes (szerzej o tym w mojej opinii o książce „Przedsiębiorstwo holokaust” Normana Finkelsteina).

Kompendium zagadnienia relacji polsko-żydowskich

„Zapomniany holokaust” to publikacja składająca się z siedmiu rozdziałów, które w sposób uporządkowany opisują historię Polski od września 1939 r. do zakończenia wojny. Autor podzielił książkę na poszczególne tematy, opisując okupację Polski przez Niemcy, działania rządu polskiego na uchodźstwie oraz Polskiego Państwa Podziemnego, relacje polsko-żydowskie z uwzględnieniem historycznych uwarunkowań, na opisie Powstania Warszawskiego kończąc. Do książki dołączone są bogate dodatki, w tym bardzo ciekawy podrozdział o Żegocie – organizacji niosącej pomoc Żydom. Dzieło Lukasa jest napisane w sposób bardzo ciekawy i szczegółowy,  a treść oparta jest na obfitych materiałach źródłowych. Za przygotowanie warsztatowe chylę czoła przed autorem.

Zapomniany holokaust - Richard C. Lukas - czytoholik

Richard Lukas położył spory akcent na relacje polsko-żydowskie, nieraz wręcz broniąc Polaków przed nieprawdziwymi i oszczerczymi oskarżeniami. Czasem tłumacząc rzeczy najbardziej podstawowe, które dla polskiego czytelnika są oczywiste, ale dla Amerykanina albo Żyda mogą być czymś nowym. Parę razy odniosłem wrażenie, że autor tłumaczył niektóre sprawy aż za bardzo delikatnie, co akurat rozumiem, bo polska polityka historyczna jest na fatalnie niskim poziomie i pisanie niektórych rzeczy wprost mogłoby zaszkodzić autorowi albo samej książce.

Autor przy tym nie unika opisania roli polskich szmalcowników, czy po prostu odrażających indywiduów, które dla zysku bądź z czystej nienawiści donosiły na Żydów. Umieszcza to jednak we właściwej perspektywie, bo w każdym narodzie (w tym także wśród Żydów) znajdowali się (i wciąż znajdują) osobnicy, który są po prostu źli. Nie nadaje to jednak charakteru całemu narodowi. Niejako dla kontrastu Lukas prezentuje również zagranicznemu czytelnikowi wiele chwalebnych czynów ówczesnego polskiego rządu, polskich organizacji (przede wszystkim Żegoty) oraz zwykłych Polaków, którzy okazali się być niezwykłymi ludźmi. Bowiem pod groźbą utraty życia oferowali pomoc tysiącom Żydów, często płacąc za to najwyższą cenę. Cenę życia. O tym warto pamiętać i to trzeba głosić. Bo w pomoc Żydom zaangażowane były setki tysięcy Polaków.

Wybrane fragmenty z książki:

Uwaga spoiler!

Największego wyczynu dokonali jednak Polacy jeszcze przed wybuchem wojny. Polskim kryptologom: Marianowi Rejewskiemu, Jerzemu Różyckiemu i Henrykowi Zygalskiemu, pracującym dla Biura Szyfrów Sztabu Głównego, udało się zrobić replikę niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma, co umożliwiało Polakom odczytywanie radiogramów niemieckich już w 1932 roku. Sztuki tej dokonali z pomocą Francuzów, którzy udostępnili im niemiecką dokumentację. Polacy przekazali w sierpniu 1939 roku tajemnicę Enigmy i odtworzone repliki tego urządzenia przedstawicielom wywiadu brytyjskiego i francuskiego. Po najeździe Niemców na Polskę kryptolodzy, o którychmowa, rozpoczęli we Francji współpracę z tamtejszymi specjalistami.  Obecnie, gdy wiemy, że alianci w czasie wojny znali treść niemieckich meldunków radiowych, szyfrowanych za pomocą Enigmy (sprawę tę Brytyjczycy ujawnili dopiero w latach 70.), należałoby napisać na nowo historię II wojny światowej. Wówczas okazałoby się, że polski wywiad wniósł olbrzymi, jeśli nie decydujący, wkład w wygranie tej wojny. Dość ironiczny to obrót sprawy, zważywszy na to, że Polska była pierwszym krajem podbitym przez Niemców.

Tego samego dnia minister spraw zagranicznych Raczyński, który wykorzystał swoje zdolności dyplomatyczne, aby odwieść rząd brytyjski od wahania się w kwestii żydowskiej, spotkał się z ministrem Edenem i zaproponował zwołanie konferencji aliantów w St. James Palacezgodził się, że coś należy zrobić, ale oznajmił Raczyńskiemu, że rząd brytyjski jeszcze nie zdecydował co. Jeden z wpływowych pracowników Foreign Office chłodno oceniał przyłączenie się Brytyjczyków do proponowanej konferencji, nawet w roli obserwatorów, gdyż mogłoby to doprowadzić do rozwiązania ich przedstawicielstw w krajach okupowanych. Zresztą, stwierdził, „brak wiarygodnych świadectw w tej sprawie” (nawet wówczas!). Następnie, zirytowany polskimi inicjatywami w sprawie Żydów, zaatakował Polaków, mówiąc, że „zawsze cieszą się z możliwości… żeby zabłysnąć jako przywódcy pomniejszych aliantów i… pokazać, że nic są antysemitami”.

Niestety, nie da się bez zdenerwowania czytać większości książek na temat Holokaustu, tak polemicznie traktuje się tam zagadnienie stosunków polsko-żydowskich. Dominujący w tej dziedzinie historycy żydowscy, zajęci głównie straszliwym dramatem własnego narodu, rzadko, jeśli w ogóle, zdobywają się na bezstronną ocenę uprzedzeń Żydów wobec Polaków i apologii w stosunku do innych Żydów. Efektem tego jest tendencyjność, która bardziej przypomina propagandę niż pisanie historii. Mimo że są to książki w zamierzeniu naukowe – a w niektórych rzeczywiście znać pióro fachowca – jednak niewiele pomogły czytelnikowi w lepszym zrozumieniu, jak skomplikowane były stosunki polsko-żydowskie w czasie okupacji. Gdyby w historiografii żydowskiej przeważały poglądy bardziej obiektywne i wyważone, może mniej by się mówiło o antysemityzmie Polaków, a więcej o polskim zaangażowaniu w ratowanie Żydów oraz o problemach walki z Niemcami. Gdyby bezstronnie zaprezentowano rozmiary martyrologii Polaków, może mniej by się słyszało nierealnych i niezgodnych z faktami historycznymi osądów na temat rzekomych olbrzymich możliwości pomocy Żydom, jakich Polacy nie wykorzystali. Paradoksalnie, lepiej rozumieli to Żydzi w Polsce podczas okupacji niż późniejsi autorzy ich dziejów. W rezultacie doszło do niepojętej zamiany – współofiary ludobójstwa muszą się teraz bronić przed oskarżeniami krytyków o współudział w niemieckim ludobójstwie Żydów. Wielu pisarzy i historyków, zamiast starać się wniknąć w złożoność Holokaustu, szuka przede wszystkim kozłów ofiarnych dla umotywowania winy odpowiedzialnych za wydanie dużej liczby Żydów wymordowanych w okresie wojny. Dziwi również fakt, jak bardzo powojenne stosunki dyplomatyczne między Polską a państwem Izrael wpłynęły na wiarygodność opracowań historycznych.

Podsumowanie: Czy to holik?

Niezupełnie. Publikacja Richarda C. Lukasa jest bardzo wartościową pozycją z tematyki historii Polski w czasach II Wojny Światowej oraz zagadnienia trudnych relacji polsko-żydowskich. Cieszę się, że powstają książki takie jak „Zapomniany holokaust”, bo zagranicą obraz prawdziwej historii Polski i cierpień milionów Polaków bywa mocno zafałszowany. Dlatego książki tak rzetelne, jak ta Lukasa, są na wagę złota. Szkoda jedynie, że jak już znajdzie się obcokrajowiec, który przedstawi historię Polski ze wszystkimi niezbędnymi niuansami i w sposób sumienny oraz uczciwy, to okazuje się, że jest to osoba o polskich korzeniach. Nie chcę w ten sposób umniejszać wartości dzieła Richarda Lukasa. Mam jedynie obawy, że gdyby nie historycy i pisarze o polskich korzeniach, to nikt w świecie nie zainteresowałby się tym, by opowiedzieć historię Polski zgodnie z prawdą historyczną. I to koniecznie trzeba zmienić.

Ocena czytoholika: 4 / 5

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.