Kasztanowy ludzik - Soren Sveistrup
Tytuł: Kasztanowy ludzik
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 564
Data wydania: 2019

Nie jest wielką tajemnicą, że najbardziej lubię czytać kryminały i thrillery. Dlatego ze sporym zainteresowaniem śledzę nowości, które rozgrzewają społeczność czytelników w Polsce, by móc wśród tych propozycji odnaleźć coś, co wgniecie mnie w fotel. Jednym z ubiegłorocznych hitów był właśnie „Kasztanowy ludzik” Sorena Sveistrupa. Czy zasłużenie cieszył się taką popularnością? Tu mam mieszane uczucia.

Oko w oko z kasztanowym ludzikiem

Laura Kjær zostaje brutalnie zamordowana w pobliżu swojego domu w Kopenhadze. Podejrzenia od razu padają na jej partnera, ale prowadzący śledztwo Naia Thulin oraz Mark Hess odnajdują na miejscu zbrodni figurkę małego kasztanowego ludzika. Wkrótce zabita zostaje kolejna kobieta, przy której zwłokach również znajduje się tajemniczy ludzik z kasztanów. Co jeszcze dziwniejsze, na obu figurkach odkryto odciski palców dziewczynki, którą rok wcześniej uznaną za martwą. W dodatku dziewczynka ta była córką minister spraw społecznych. Czy możliwe, że przeżyła? A może to okrutny żart? Jedno jest pewne – w Kopenhadze grasuje psychopatyczny morderca, który chce przekazać wiadomość. Jaką? To pytanie gnębi śledczych, a czasu jest coraz mniej.

Kasztanowy ludzik - Soren Sveistrup - czytoholik

Dobry pomysł, ciut słabsza realizacja

Motyw z pozostawianiem na miejscach zbrodni kasztanowych figurek bardzo mi się spodobał, bo lubię czytać o śledztwach, podczas których trzeba rozgryźć, co morderca chciał przekazać policji. Do gustu przypadła mi również para głównych śledczych, bo były to postacie ciekawie wykreowane, ze swoimi tajemnicami i różnymi motywacjami. Thulin szybko robiąca karierę, planująca w niedługim czasie porzucić wydział zabójstw oraz Hess, który został przymusowo zesłany do Kopenhagi z Europolu. Tymczasem trafiła im się bezprecedensowa sprawa, która może rzutować na ich przyszłość w policji. I choć motyw śledczych z kłopotami mnie już trochę nuży, to szczęśliwie tu akurat osobiste problemy Hessa były dość ciekawe, a przynajmniej autor nie poszedł na łatwiznę i nie zrobił z niego kolejnego alkoholika.

Niestety Sveistrup nie ustrzegł się pewnych błędów, które nieco utrudniają lekturę. Przede wszystkim w książce zdarzają się spore spowolnienia, w których akcja niemal zamiera. Momentami jest też niepotrzebnie przegadana i zawiera sporo mało znaczących szczegółów, które nie mają znaczenia dla fabuły. Ot, choćby rozdział o malowaniu mieszkania Hessa – fragmenty poświęcone mieszkaniu śledczego są kompletnie nieistotne. W dodatku zdarzają się irytujące przemilczenia w śledztwie i ukrywanie informacji przed czytelnikiem, niby po to, by zainteresować, ale wychodzi na odwrót. I do tego dochodzi jeszcze ten szef wydziału zabójstw zachowujący się jak, nie przymierzając, dowódca jednostki odbijającej bank centralny Hiszpanii w serialu „Dom z papieru”. Czyli, mówiąc krótko – niewiarygodny patałach.

Całość tworzy dość nierówny kryminał z mrocznymi elementami mogącymi na kilka chwil zamrozić krew w żyłach. Nie mogę również pozbyć się wrażenia, że Sveistrup inspirował się Jackiem Ketchumem. Kto czytał, ten wie, dlaczego mam takie odczucie, co nie? 😉

Podsumowanie: Czy to holik?

Nie. „Kasztanowy ludzik” to mocny kryminał, który był czytelniczym hitem ubiegłego roku. We mnie wywołał raczej mieszane uczucia, bo choć pomysł był świetny, to jednak realizacja pozostawiała trochę do życzenia. Śmiało można by wykroić z tej powieści kilkadziesiąt stron pełnych niepotrzebnego przedłużania akcji, na czym fabuła z pewnością by zyskała. Mimo drobnych słabości lektura książki Sveistrupa dostarczyła mi wielu ciekawych wrażeń, ale do czołówki mrocznych powieści kryminalnych jej daleko.

Ocena czytoholika: 3,5 / 5

Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.