Wzruszająca i przejmująca do głębi historia nastolatki – Susie Salmon, brutalnie zgwałconej i zamordowanej przez mężczyznę z sąsiedztwa. Tak, właśnie od opisu tych mrożących krew w żyłach wydarzeń rozpoczyna się książka „Nostalgia anioła”. Bez zbędnego przebierania w środkach, Alice Sebold od razu zapoznaje czytelnika z tragedią głównej bohaterki. Bo to, co w tej powieści kluczowe, rozpocznie się dopiero po jej zamordowaniu.
Susie, po śmierci trafia do nieba, a konkretnie do Pomiędzy – jednej z części nieba. Tam może spędzać czas w zupełności tak, jak sobie tego tylko zamarzy. Cokolwiek sobie wyobrazi, to właśnie może stać się faktem. Lecz przebywanie w niebie nie sprawia jej przyjemności. Dolega jej dotkliwy smutek spowodowany przemożną chęcią powrotu na Ziemię, do rodziny, do swojego poprzedniego życia. Nie potrafi pogodzić się ze swoim odejściem. Równocześnie z odejściem córki i siostry nie potrafi pogodzić się rodzina Salmonów – Jack, Abigail, Lindsey oraz Buckley. Każde z nich radzi sobie na własny sposób, lepiej lub gorzej. Ok, z reguły gorzej, czemu trudno się dziwić. Ich wysiłkom i cierpieniu nieustannie przygląda się niewidzialny dla nich obserwator – Susie. Pragnie ona z całych sił okazać im wsparcie, zapewnić, że wszystko z nią w porządku, podpowiedzieć, gdzie szukać ciała i kto jest odpowiedzialny za tę straszliwą zbrodnię. Jednak może jedynie obserwować, jak ból rozdziera serca członków jej ukochanej rodziny.
Nie mogłam mieć tego, czego najbardziej chciałam: żeby pan Harvey nie żył i żebym ja żyła. Niebo nie było idealne.
Losy poszczególnych osób należących do rodziny Salmonów przebiegają w diametralnie odmienny sposób. Każde z nich znajduje inny sposób, by poradzić sobie z niezwykle trudnym położeniem w jakim się znaleźli. Zamykanie się w sobie, wypieranie, tłumienie uczuć, emocjonalna ucieczka, bunt – świadkiem tych wszystkich nieudolnych prób jest Susie. Obserwuje jak jej młodsze rodzeństwo dorasta a rodzice się starzeją, wciąż nie potrafiąc się pogodzić z tym, że jej już wśród nich nie ma. Stąd właśnie pochodzi tytuł: „Nostalgia anioła” – gdyż właśnie nostalgia jest stanem najlepiej oddającym uczucia głównej bohaterki.
Książka Alice Sebold zawiera w sobie niezwykle pouczającą i ujmującą treść. To historia o bólu, cierpieniu, stracie i próbie ratowania oraz odbudowania życia będącego w kompletnej rozsypce. To opowieść o smutku i strapieniu, z którym trzeba nauczyć się żyć, pomimo wszystko. Ale to również pełna ciepła historia o nadziei, która przezwycięża rozpacz, o sile, której pokonać nie jest w stanie żaden żal oraz o miłości, której potędze ulega wszystko inne. „Nostalgia anioła” to wyciskacz łez, ale autorka nie stosuje w niej tanich chwytów. To przejmująca opowieść, która wzrusza, ale i momentami bawi, a przede wszystkim ciągle i nieustannie zmusza do refleksji. Pomimo tego, że głównym wątkiem książki jest śmierć Susie, to powieść ta jest pochwałą życia, adoracją jego piękna.
Dodatkowo nie sposób nie zwrócić uwagi na fakt, że autorka książki sama padła ofiarą gwałtu, który dokonał ogromnego spustoszenia w jej sercu. „Nostalgia anioła” oraz poprzednia książka Alice Sebold – debiutancka „Szczęściara” to pozycje mające wyjątkowo terapeutyczny wpływ dla samej autorki, która opisując w nich swoje przeżycia i uczucia, rozlicza się ze swoim życiem i przezwycięża lęki oraz ból. Wskutek dramatycznych przeżyć, które spotkały pisarkę, jej książki nabierają jeszcze większego autentyzmu i zmuszają do dalszej, pogłębionej refleksji nad niezawinionym cierpieniem, które zżera od środka, ale które wciąż można przezwyciężyć.
Nasza ocena: Czy to holik?
Prawie. „Nostalgia anioła” to książka, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Dawno nie czytałem powieści tak przesyconej emocjami, które w efekcie udzielają się czytelnikowi. Połówkę noty odejmuję jednak za chwilowe przestoje, które napotkałem w trakcie czytania. Nie umniejsza to książce jako całości, bo to pozycja, której przeczytania na pewno nie będziesz żałować.
Na podstawie książki Alice Sebold został nakręcony film pod tym samym tytułem z bardzo dobrą obsadą (m.in. Mark Wahlberg oraz Rachel Weisz). Ekranizacji „Nostalgii anioła” jeszcze nie widziałem, ale słyszałem o niej wiele dobrego i mam nadzieję w niedługiej przyszłości nadrobić filmowe zaległości 🙂
Ocena czytoholika: 4,5 / 5