Galveston - Nic Pizzolatto
Tytuł: Galveston
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 288
Data wydania: 2010

„Od dekady nie czytałem lepszej powieści noir. Jest mroczna, brutalna, seksowna, smutna i napisana tak wspaniałym językiem, że podczas lektury czułem zwyczajną zazdrość”. To słowa Dennisa Lehane’a – jednego z moich ulubiony pisarzy. Czy mogła być zatem lepsza rekomendacja do przeczytania książki Nica Pizzolatto pt. „Galveston”? W dodatku Pizzolatto to pomysłodawca i scenarzysta serialu „True Detective„, którego pierwszy sezon pochłonąłem z wypiekami na twarzy. Wyposażony w mocne przekonanie o wyjątkowości powieści zanurzyłem się w nią bez wahania.

Mroczny, brudny świat

Głównym bohaterem jest Roy Cady, facet zajmujący się ściąganiem długów i eliminowaniem ludzi, którzy podpadli szefowi miejscowego gangu. Prowadzi nieskomplikowane życie, którego nieodłącznym atrybutem jest pałka, służąca jako skuteczny element perswazji w sporach z dłużnikami. Siła argumentów Cady’ego jest zwykle bardzo przekonująca, co czyni go wartościowym pracownikiem organizacji przestępczej, na której czele stoi Stan Ptitko. Gang ma swoją siedzibę w małym barze o uroczej nazwie – Miejscówka Stana. Życie Cady’ego ulega diametralnej zmianie, gdy dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory i zostało mu niewiele życia. Jeszcze nie wie, że to nie choroba stanie się dla niego największym zagrożeniem.

Bowiem podczas jednego z rutynowych zadań Roy spostrzega, że coś jest nie tak. Szybko okazuje się, że został wrobiony i wpadł w zasadzkę zastawioną na niego przez żądnego zemsty Ptitkę, dla którego Cady stał się zbędnym balastem, który należy wyeliminować. Roy czując się jak zranione zwierzę wyrywa się z pułapki i ucieka. Odtąd cały czas będzie oglądał się za ramię, bo ludzie pokroju Ptitki nigdy nie zapominają. A sytuacja skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy Cady zaangażuje się w pomoc nieletniej prostytutce z trudnym życiorysem. Czy mając jedynie kilka miesięcy życia można odkupić całe stracone lata? Czy można nadać jakikolwiek sens życiu prowadzonemu dotąd bez większej wartości? Czy zło ciągnące się przez lata da za wygraną i pozwoli Cady’emu w spokoju dożyć swoich dni? Wreszcie, czy można zostawić za sobą całą mroczną przeszłość i zacząć życie na nowo, bez obciążenia, mając przed sobą czystą, niezapisaną kartę?

Galveston - Nic Pizzolatto - Czytoholik

Jeszcze mroczniejsza psychika

„Galveston” to książka specyficzna. Jest napisana w sposób wyjątkowo surowy. Nie znajdziesz w niej kwiecistych opisów, rozbudowanego tła i wartkiej akcji. Zamiast tego otrzymasz ciężkie, duszne otoczenie, mroczny klimat, zamkniętego w sobie bohatera, który nie radzi sobie z życiem i sobą samym. Do tego brudne ulice pełne najgorszego ludzkiego elementu, o którego istnieniu wolisz nie myśleć. Główny bohater oraz osoby mu towarzyszące to ludzie przegrani, zniszczeni życiem, zrezygnowani. Czy gdy w ich życiu pojawi się na chwilę przebłysk szczęścia i normalności będą w stanie go podtrzymać? Odpowiedź jest w książce, której tytuł związany jest z miasteczkiem Galveston – jedynym miejscem, które Royowi kojarzy się jako dobre, szczęśliwe i normalne. I które jest celem jego ucieczki.

Trudno mi tę powieść jednoznacznie sklasyfikować. Z jednej strony nie porwała mnie, bo nie należy ona do tych, których nie sposób odłożyć na chwilę bez natrętnych myśli o tym, co wydarzy się za chwilę. Ale z drugiej strony, książka ta wywoływała u mnie jakiś niepokój, odciskała swoje piętno na mojej psychice, przez co nie mogłem się całkowicie od niej uwolnić, aż skończyłem ją czytać. W dodatku Pizzolatto funduje czytelnikowi drobne podróże w czasie, które wywołują dodatkowe pytania i niepewność o to, co się wydarzyło. Choć akcja jest mało skomplikowana, to jednak ten ciężki klimat sprawia, że ciężko pozostać wobec tej powieści obojętnym. I to poczytuję jej za ogromny plus.

Podsumowanie: Czy to holik?

Nie. „Galveston” nie jest książką, która sprawi, że serce zabije Ci szybciej, a paznokcie nie będą miały kiedy odrosnąć. Akcja toczy się w niej leniwie, tworząc mroczną i duszną atmosferę. Bohaterowie to ludzie, których ciężko polubić lub bardziej się z nimi związać, bo to życiowi wykolejeńcy, z którymi jakoś ciężko się utożsamić. Ale właśnie dzięki swojemu ciężkiemu klimatowi i pewnej surowości w odbiorze, książka nie daje spokoju i pozostaje w głowie jak natrętna myśl, która nie chce ulecieć. Całość sprawia, że „Galveston” to powieść nietypowa, która mimo wszystko zapada w pamięć.

Ocena czytoholika: 4 / 5

Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.