Dziewczyna z pociągu - Paula Hawkins
Tytuł: Dziewczyna z pociągu
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 328
Data wydania: 2015

Książka, o której było swego czasu niesamowicie głośno. Czytali ją prawie wszyscy. Prawdziwy marketingowy majstersztyk, gdzie nie spojrzałem, tam była. Bałem się spojrzeć na witryny księgarni, bo wszędzie na mnie patrzyła. Z kim bym nie rozmawiał o książkach, ten od razu pytał: „A czytałeś >>Dziewczynę z pociągu<<?” Nieustannie zaprzeczałem i  nieco na przekór omijałem ją z daleka. Aż do dziś. Miałem ją już od paru miesięcy na półce w Audiotece i wreszcie się skusiłem, by wsiąść do pociągu Pauli Hawkins i spotkać tam dziewczynę. Tę dziewczynę.

Jakie było to spotkanie? Całkiem intrygujące, przyznam szczerze, pomimo początkowych wątpliwości. Tytułowa „Dziewczyna z pociągu” to Rachel, która codziennie pokonuje trasę z Ashbury do Londynu o 8:04, a następnie kursem wieczornym pokonuje tę samą trasę z powrotem. Jeździ do pracy, tak twierdzi, jednak nie pracuje już od trzech miesięcy, bo została zwolniona. Dlaczego więc dzień w dzień wsiada do tego samego pociągu? Co nią kieruje, by utrzymać tę codzienną rutynę? Wstyd. Nie przyznała się nikomu bliskiemu do tego, że wyrzucili ją z pracy z powodu kłopotów z alkoholem. Co najgorsze, po utracie pracy jej problem z uzależnieniem bynajmniej nie maleje, a przygnębienie i negatywny stan ducha wciąż rośnie w siłę.

W takim właśnie momencie czytelnik poznaje Rachel, jej myśli, spostrzeżenia, wspomnienia i pragnienia. Staje się nieodłącznym towarzyszem jej codziennych podróży i długich samotnych wieczorów spędzanych najczęściej z butelką wina. Zwolnienie z pracy to jedynie wierzchołek problemów osobistych głównej bohaterki. Wciąż nie może się pogodzić z rozstaniem ze swoim byłym mężem – Tomem Watsonem. Nagromadzenie problemów wpycha ją w depresję, która przenika jej umysł i przepełnią ją rezygnacją, smutkiem i żalem. Będąc w takim stanie szuka ucieczki w świat wyobraźni i ułudy. Każdego dnia podróżując pociągiem obserwuje mijane domy i wyobraża sobie życie ich mieszkańców – nadaje im imiona, przypisuje wykonywane zawody i realizowane pasje. Można by rzec, że właściwie żyje bardziej ich życiem niż własnym.

Dziewczyna z pociągu-audiobook
Czytać słuchając? Warto 🙂

Jednak Rachel to nie jedyna bohaterka tej książki. Spoglądamy na wydarzenia również oczyma Anny – obecnej żony Toma, oraz Megan – Sąsiadki Watsonów. Opis akcji z ich perspektywy jest niezwykle cenny, uzupełnia obraz wydarzeń, dopowiada to, co wydaje się być zakryte przed tytułową bohaterką. Obie pozostałe postacie kobiece są niezwykle istotne w fabule tej powieści.

Dlaczego ta jak do tej pory prosta historia stała się światowym hitem? Otóż sprawy nieco się komplikują. Rachel wskutek serii przypadkowych zdarzeń znajduje się na miejscu zbrodni. Uprowadzona zostaje kobieta, którą Rachel poznała obserwując z pociągu jej dom. W ten sposób wplątuje się centrum wydarzeń związanych z poszukiwaniem zaginionej kobiety, a to co zauważyła z okna przedziału wagonu kolejowego może mieć niebagatelne znaczenia dla śledztwa. Od tej pory wydarzenia nabierają tempa, a życie Rachel zmienia się nie do poznania.

Książka pisana jest w formie dziennika/pamiętnika z datami wydarzeń i przemyśleniami bądź rozmowami głównych bohaterów. Taka formuła jest bardzo ciekawa, bo w niektórych sytuacjach wydarzenia rozgrywające się w tym samym momencie analizowane są z punktu widzenia różnych bohaterek. Drobna uwaga dla słuchających audiobooka: pozostańcie skupieni na tym, kto akurat opowiada dany fragment historii – czy jest to Rachel, Anna czy Megan, bo przez nieuwagę można nieco zgubić wątek 😉 (mi się to dwa razy zdarzyło i musiałem cofać kilkadziesiąt sekund).

„Dziewczyna z pociągu” na początku nie wydaje się być szczególnie interesującą książką, ale od momentu zaginięcia kobiety tempo zdecydowanie przyspiesza, a i cała historia robi się dużo ciekawsza i bardziej skomplikowana. Zawiązuje się całkiem ekscytująca intryga, w której podejrzenia padają raz na jedną, raz na inną osobę. Strona po stronie (choć w moim przypadku raczej minuta po minucie) zostają przed czytelnikiem odkrywane coraz to nowe fakty rzucające odmienne światło na zdarzenia, które miały miejsce. I to jest największy atut tego kryminału.

Podsumowanie: Czy to holik?

Niezupełnie. To ciekawa i dość wciągająca powieść z w miarę zaskakującym finałem. Dlaczego zakończenie jest jedynie 'w miarę’ zaskakujące? Bo już nieco wcześniej domyśliłem się kim jest tajemnicza osoba odpowiedzialna za dramatyczne zdarzenia, które miały miejsce w Witney, na przedmieściach Londynu.

„Dziewczyna z pociągu” to książka dobra. Po prostu dobra, nie rewelacyjna czy zachwycająca. Mając tak mocną, by nie powiedzieć nachalną reklamę należało się spodziewać czegoś lepszego. Niemniej pozostaje to wciąż interesujący kryminał, na który nie szkoda poświęconego czasu. Zwłaszcza w postaci audiobooka czytanego przez Karolinę Gruszkę – polecam. Czytałem opinie, że powieść Pauli Hawkins porównywano z „Zaginioną dziewczyną”. W mojej ocenie ta druga książka jest zdecydowanie lepsza.

Ocena czytoholika: 4 / 5

 

Masz inne zdanie na temat tej książki? Podziel się nim w komentarzu 🙂

 

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.