Są powieści tak znane, że właściwie trzeba je przeczytać. Taka właśnie motywacja skłoniła mnie, by sięgnąć po „451° Fahrenheita” Raya Bradbury’ego. Wielu stawia ją na równo z „Rokiem 1984” George’a Orwella i w ocenach tych nie ma ani krzty przesady. Obie skłaniają do myślenia i zmuszają do krytycznego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. A ta…