Carrie - Stephen King
Tytuł: Carrie
Gatunek:
Kolekcja:
Ocena:
Wydawnictwo:
Liczba stron: 208
Data wydania: 1974

„Carrie” to powieść, o której, jak przypuszczam, nie słyszało jedynie niewielu kochających czytać książki. To pierwsza opublikowana powieść jednego z najbardziej znanych współczesnych pisarzy – Stephena Kinga. Po długich przemyśleniach postanowiłem w końcu po nią sięgnąć, choć nie jestem fanem horrorów, a wśród książek Kinga cenię przede wszystkim te łagodniejsze historie z niewieloma wątkami nadnaturalnymi 😉

Tytułowa Carrie White to wydawałoby się zwykła nastolatka, mająca w miarę zwykłe problemy, bowiem jest niemiłosiernie wyśmiewana przez swoich rówieśników w szkole. Przyczyną takie stanu rzeczy jest w zdecydowanej mierze jej matka, ultraortodoksyjna fanatyczka religijna, która strzeże, by Carrie nie popełniała żadnych grzechów. Konsekwencją wymagań matki są dziwne i staroświeckie stroje Carrie, jej niepasujące do otoczenia zachowania i sposób bycia. Dziewczyna staje się szkolnym pośmiewiskiem, klasowym popychadłem i życiową autsajderką. Do czasu…

Bezpośrednio po kolejnych tragicznych dla psychiki dziewczyny wydarzeniach, odkrywa ona w sobie wyjątkową moc. Ta moc to zdolności telekinetyczne, sprawiające, że Carrie potrafi poruszać przedmiotami siłą swojej woli. Z początku odkrycie to jest dla dziewczyny zaskoczeniem, ale potem pojawia się myśl. Ta myśl. Zemsta, która nadejdzie, będzie słodka…

To, co najbardziej zadziwia w tej książce, to forma w jakiej została napisana, bo King stworzył powieść epistolarną. Przez większą część książki historia opisana jest z punktu widzenia tytułowej bohaterki, ale co chwilę przerywana jest wycinkami z gazet, protokołów przesłuchań bądź też wspomnień innych uczestników zdarzeń. W zasadzie już na początku czytelnik domyśla się dzięki tym wycinkom, co się stało, jednak napięcie rośnie z minuty na minutę, w miarę poznawania kolejnych szczegółów, by swoją kulminację osiągnąć w ostatnich scenach. Mocna historia.

Podsumowanie: Czy to holik?

Niestety nie. Historia jest bardzo ciekawa i podobał mi się również sposób, w jaki została ona przedstawiona przez Stephena Kinga. Jednak kolejny raz przekonałem się, że horrory to nie jest gatunek, który mógłby należeć do mojej czołówki. Z powieści tego autora zdecydowanie bardziej cenię „Zieloną Milę”, „Dallas ’63”, czy nawet „Lśnienie”. Pomimo tego nie żałuję czasu poświęconego na przeczytanie „Carrie”, bo warto zapoznać się z jedną z najbardziej głośnych powieści Kinga, by poznać tego autora również od tej bardziej mrocznej strony.

Ocena czytoholika: 3,5 / 5

czytoholik

Człowiek wielu zainteresowań, pełen zapału i optymizmu. Prywatnie pasjonat nowych technologii, historii II Wojny Światowej oraz zapalony czytelnik kochający książki. Po godzinach zacięty gracz w squasha i futsal.